Leżałam w łóżku. Wzięłam do ręki telefon z szafki nocnej, aby sprawdzić, która jest godzina. Była 4:15 w nocy. Postanowiłam zejść do kuchni i napić się wody. Ostatni miesiąc nie był dla mnie dobry, chociaż był jeden plus... w maju. Pozytywne było to, że skończyłam liceum ze zdaną nawet bardzo dobrze maturą. Cieszyłam się z tego, bo bardzo mi na tym zależało, ponieważ chciałam pójść na studia psychologiczne. Minus był też jeden. Mijała pierwsza rocznica śmierci mojego przyjaciela. Bardzo przeżyłam to co się stało i do dziś nie mogę uwierzyć, że nie ma go w moim życiu od roku. Na biurku leżała nasza fotografia, wzięłam ją i wyszłam na taras, ze szklanką czegoś mocniejszego. Nie wiedziałam, kiedy łzy same zaczęły spływać po moich policzkach. Siedziałam na bujaku i oglądałam wschód słońca. Przed szóstą postanowiłam pójść do łazienki i wziąć prysznic.
Dzisiaj miałam zakończyć definitywnie moją naukę w liceum. Ostatni egzamin maturalni i :
WOLNOŚĆ !
Po kąpieli założyłam jeszcze dres i podkoszulek z napisem "Ojciec dyrektor", który należał kiedyś do mojego brata.
Jedząc śniadanie zauważyłam, że obok mojego talerza leży bilet (jeden) do Barcelony.
- Co to jest?- spytałam mamy.
-Jutro jedziesz do Gerarda, więc jak wrócisz ze szkoły to od razu będziesz się pakować.
-A on o tym wie?
-Gerard?-przytaknęłam mamie skłonem głowy-Tak wie. Sam to zaproponował.
-Nic mi nie mówił, jak wczoraj rozmawialiśmy.
-Bo to miała być niespodzianka.-odskoczyłam od stołu i rzuciłam się mamie na szyję.
-Dziękuję.
Zjadłam śniadanie z wielkim bananem na twarzy, ubrałam się i o 8.00 wyszłam z domu. Po drodze zadzwoniłam do mojego najlepszego przyjaciela, Gerarda Pique. Jak do tego doszło, opowiem innym razem.
-Hej! Czemu Ty mi nic nie powiedziałeś, że przyjeżdżam do Ciebie na wakacje?- spytałam.
-Dzień dobry Eulalio. Również miło mi Cię słyszeć. U mnie wszystko w porządku, właśnie jadę na trening. Dzięki, że pytasz.
-Ty to zawsze potrafisz rozśmieszyć człowieka.
-Wiem. A co nie cieszysz się? Jutro się zobaczymy ! Będę na Ciebie czekać , o 15-stej na lotnisku.
-Dzięki Gerard.. Co ja bym bez Ciebie zrobiła?!
-Ymm.. Najprawdopodobniej przez trzy miesiące nudziła się w Polsce. Przepraszam Cię, ale muszę kończyć, bo wchodzę do szatni.
-Jasne. Pozdrów chłopaków, pa.
___________________________________________________________________________________
O 13.00 wróciłam do domu, gdzie przebrałam się, zjadłam obiad i zaczęłam się pakować. Wiedząc, że w Hiszpanii jest teraz niesamowicie gorąco włożyłam shorty, spódnice, sukienki i rurki. Podkoszulek i bluzek nawet nie liczyłam jak o butów. Nie obeszło się również bez torebek. I tak po trzech godzinach byłam już gotowa, by spotkać się z Gerardem na lotnisku w Barcelonie. Z jednej strony nie chciałam jechać, ponieważ zostawiam całą rodzinę i przyjaciółki: Olgę i Julkę, bez których nie mogę wytrzymać nocy, a co dopiero trzech miesięcy..
________________________________________________________________
No i jest prolog..
Na początku Ynes dzięki za pomoc we wszystkim ! :)
Po raz pierwszy w życiu prowadzę bloga dlatego proszę o wyrozumiałość :)
Czekam na szczere opinie i komentarze.
No to tak :D Zacznę od tego (po raz... któryś tam) nie ma za co :DD
OdpowiedzUsuńA teraz do rzeczy. Szczerze? Świetny prolog :D Eulalia chyba cierpi na bezsenność 4:15?! Jezuuu :DD
Ja też chce bilet do Barcelony... Do Gerarda... :DD
Jak ja się cieszę, że dałaś się przekonaaaać :D To będzie świetne opowiadanie czuje to w kościach :DD
Ynes chciała powiedzieć, że czuje to w moczu
OdpowiedzUsuńTeż chcę jechać do Geriego
:(
Niech Eulalia mnie weźmiee!
Informuj mnie na http://hiszpanskieperypetie.blogspot.com/ mogę komentować z opóźnieniem , ale będę :D
ohohho :D Jedzie se do Gerarda :D bd ciekawieee ;p No i jak pozna wszystkich piłkarzy to bd boosko ;d
OdpowiedzUsuńja bym się o 04;15 nie obudziła w życiu .. no obudziła może i tak ale nie wstała haha
Prolog interesujący, a ja czekam na 1 rozdziaaał :D
Pozdrawiam ;p
Fajnie że sobie jedzie do Gerarda, ciekawa jestem jak się poznali :) A ta rocznica, to chyba takie smutne co nie?
OdpowiedzUsuńPowiem tak, zapowiada się ciekawie i będę czytać, informuj mnie w dziale SPAM na moich blogach :)
Świetny początek :D 4:15? Nieeee... ja śpię jeszcze o tej porze :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam z niecierpliwością na nocię :D
Informuj mnie :)
Zapraszam na: http://love-stronger-than-football.blogspot.com/2013/05/rozdzia-8.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
o 4:15 to ja spię xd
OdpowiedzUsuńZapowiada sie bardzo ciekawie
http://feelstrongerthanme.blogspot.com/2013/05/rozdzia-5_31.html zapraszam do mnie :)